Strona główna / Co robimy / Mieszkania treningowe

Mieszkania treningowe

Jaki jest cel?
Aby kobiety bezdomne, a zwłaszcza bezdomne matki z dziećmi, miały większą szansę rozpocząć prowadzenie samodzielnego gospodarstwa domowego.

Dlaczego treningowe?
Ponieważ w pierwszym rzędzie chodzi o ćwiczenie umiejętności Mieszkanek, a nie o działanie instytucji, która wspiera, wspomaga czy chroni – choć oczywiście takie działania też muszą być podjęte.

Jak funkcjonują?
Mieszkanki wnoszą opłatę za media, a kwota czynszu ustalana jest indywidualnie, na miarę możliwości.  Po określonym czasie i pozytywnym spełnieniu wymagań podpisanych w umowie i Indywidualnym Planie Usamodzielnienia, Mieszkanka otrzyma darowiznę na start mieszkaniowy - kwotę równą sumiewpłaconych czynszów. Trening trwa do kilkunastu miesięcy.

Część mieszkań w budynku jest przeznaczona pod zwykły wynajem. W ten sposób użytkowniczki mieszkań treningowych mają szansę codziennego kontaktu z szerszym środowiskiem społecznym. Jest to bardzo pożądane zwłaszcza dla ich dzieci. Kwota uzyskana z najmu w całości przeznaczona jest na działalność statutową Fundacji.

Kto może z nich skorzystać?
Pierwszeństwo mają bezdomne kobiety i matki z dziećmi, przebywające w placówkach albertyńskich. Przyjęcie poprzedza rozeznanie. Kandydatki  muszą spełnić warunki określone umową. 


WYNAJEM MIESZKAŃ
Część mieszkań w budynku Fundacji jest wynajmowana innym najemcom, w celu integracji społecznej Mieszkanek wychodzących z bezdomności oraz wsparcia finansowego działalności Fundacji.

Obecnie wszystkie mieszkania przewidziane pod taki wynajem są zajęte.

Kontakt

Koordynatorka mieszkań:

mieszkania@popierwszeczlowiek.pl

tel. 572 174 436

Oświadczenie w związku z medialną publikacją dotyczącą mieszkań treningowych w Fundacji Po pierwsze Człowiek w Krakowie

Mieszkania treningowe dla kobiet wychodzących z bezdomności, szczególnie samotnych matek, są prowadzone przez Fundację jako konkretna forma pomocy inspirowana ideami św. Brata Alberta. Mieszkania nie otrzymują wsparcia finansowego od administracji publicznej. Rekrutacja na mieszkania obejmuje zapoznanie się z regulaminem mieszkań i warunkami współpracy w planie usamodzielnienia. Na każdym etapie pobytu Mieszkanki mają możliwość rozwiązania umowy bez żadnych konsekwencji.

Odnosząc się bezpośrednio do zarzutów zawartych w artykule prasowym, wyjaśniam:

1. Nieprawdą jest, że Mieszkanki muszą meldować, gdzie wychodzą. Opuszczają mieszkanie w pełni samodzielnie. Zgoda koordynatora mieszkań na wyjście jest potrzebna tylko w sytuacji, gdy Mieszkanka nie planuje powrotu na noc.

2. Zdawanie relacji z wizyt lekarskich dotyczy wyłącznie potwierdzenia odbycia wizyty, a nie jej szczegółów. Zakres informacji przekazywanych koordynatorowi jest dobrowolny i uwarunkowany tym, jakiego wsparcia Mieszkanka oczekuje od koordynatora. Owocem takich rozmów są czasami zapomogi finansowe na zakup leków lub pokrycie kosztów wizyty w prywatnym gabinecie (w przypadku zbyt długiego czasu oczekiwania na wizytę na NFZ). Doradzanie w kwestiach zarządzania procesem leczenia jest częstym tematem podejmowanym z inicjatywy Mieszkanek.

3. Badania alkomatem odbywają się rutynowo bez zapowiedzi średnio 5-6 razy w roku dla wszystkich Mieszkanek obecnych w danym momencie w budynku. Przez ostatnie 5 lat (a więc w okresie odpowiedzialności aktualnego prezesa Fundacji) badanie nigdy nie odbyło się „na wejściu”. Mieszkanki zawsze proszone są w takim momencie o oddalenie się od dzieci.

4. Nigdy nie opublikowano zdjęć dzieci bez zgody Mieszkanek, ale za ich ustną zgodą. Atmosfera zaufania sprawiła, że do tej pory nie praktykowano zgody w formie pisemnej.

5. Nieprawdą jest, że na odwiedziny znajomego należy uzyskać zgodę którejkolwiek siostry, a także, że siostra wyznacza godziny odwiedzin. Nikt nie pisze pism do siostry przełożonej w tej sprawie. Przez ostatnie 5 lat żadna Mieszkanka nie napisała takiego pisma, ponieważ nie ma takiej potrzeby. Jedyne wymogi jakie obowiązują w tym zakresie: odwiedziny nie mogą przekraczać godz. 20:00 i Mieszkanka zgłasza wcześniej smsem wizytę osoby spoza Fundacji. Ewentualny zakaz może dotyczyć np. odwiedzin osoby objętej procedurą niebieskiej karty oraz osoby objętej zakazem kontaktu z dzieckiem.

6. Wejścia do mieszkań pod nieobecność Mieszkanek zawsze są z nimi konsultowane i dotyczą awarii technicznych lub innych interwencji konserwatora budynku.

7. Nikt nie otrzymał nakazu terapii, ponieważ taki nakaz jest bezcelowy. Z powodu przebytych traum Mieszkanki czasami są motywowane do podjęcia tej formy leczenia. Mieszkanki, którym w czasie trwania terapii kończy się pobyt w Fundacji mają możliwość przedłużenia umowy (wsparcie w podejmowanym wysiłku leczenia).

8. Pozostawienie dzieci w budynku Fundacji pod opieką innej Mieszkanki jest możliwe po podpisaniu przez opiekunkę pisemnej zgody o wzięciu odpowiedzialności za dziecko.

W celu zbadania medialnych sygnałów o możliwych nieprawidłowościach zarząd Fundacji przeprowadził wśród Mieszkanek anonimową ankietę ewaluującą pracę sióstr. Wzięło w niej udział 10 na 11 aktualnych Mieszkanek. Wyniki ankiety wskazują na jednoznacznie pozytywne oceny pracy sióstr. Ponadto wszystkie Mieszkanki spotkały się na indywidualnej rozmowie z przełożoną generalną Zgromadzenia Sióstr Albertynek i żadna nie potwierdziła stawianych zarzutów.

Sytuacja związana z opublikowaniem nieprawdziwych zarzutów wobec sióstr staje się okazją do podjęcia ważnej dyskusji o temacie często przemilczanym: stosowaniu przez niektórych beneficjentów pomocy społecznej przemocy psychicznej wobec pracowników socjalnych. Wiemy, że zdarzają się naganne przypadki przemocy ze strony pracowników wobec podopiecznych, ale istnieją również sytuacje odwrotne. Niestety, media mogą niekiedy służyć jako narzędzie wzmacniające takie zjawiska.

s. Katarzyna Miela

prezes Fundacji Po pierwsze Człowiek